Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych... cz. IX
- 22.12.2013
- Rok Wiary 2012 - 2013
- 1900 Czytań
Sceny Sądu Ostatecznego utrwalone przez artystów w wielu kościołach na ogół budzą grozę. Czy mogło być inaczej, skoro pobożność chrześcijańska od czasów średniowiecza widziała powtórne przyjście Chrystusa jako przerażający Dzień Gniewu. Nawet na słynnym fresku Michała Anioła w Kaplicy Sykstyńskiej centralną postacią jest Chrystus, który swoją ręką odrzuca, potępia, spycha do piekła niegodnych zbawienia. Na pierwszy plan została więc wysunięta karząca sprawiedliwość. Wyraźnie przestawione tutaj zostały teologiczne akcenty. Owszem, myśl o sądzie może napawać nas lękiem, wszak wiemy, kim jesteśmy.
Radość z Świadomości KOŃCA
Prawdy o powtórnym przyjściu Chrystusa nie powinien zdominować strach. Nutą przewodnią musi pozostać nadzieja! Jeśli dzień powtórnego przyjścia przestaje funkcjonować jako dzień upragniony, oczekiwany z radością, to znaczy, że zagubiliśmy ważny element chrześcijańskiego przesłania.
Pierwsi chrześcijanie, modląc się o rychłe nadejście tego dnia, powtarzali: Marana tha! (Przyjdź, Panie Jezu!). Czy dzisiaj chrześcijanie potrafią i chcą modlić się w ten sposób? Czy myśl o powrocie Chrystusa na sąd mobilizuje do wzięcia większej odpowiedzialności za życie, czy wywołuje raczej wzruszenie ramion lub sceptyczny uśmiech?
BÓG = SĘDZIA + OBROŃCA
Prawda o przyjściu Chrystusa-Sędziego pozostaje Dobrą Nowiną, nie może być pozbawiona głębokiego tchnienia nadziei i radości. Prawda o sądzie jest także prawdą o łasce Boga, o Jego miłosierdziu. NADZIEJA PŁYNIE STĄD, ŻE TO JEZUS (PRAWDZIWY BÓG I PRAWDZIWY CZŁOWIEK) BĘDZIE NAS SĄDZIŁ.
Powyciera nam łzy… CZYLI O NADZIEI, KTÓRA PŁYNIE Z WIARY
Ostatnie zdanie w Credo poświęcone Jezusowi Chrystusowi mówi, że „przyjdzie On powtórnie w chwale, aby sądzić żywych i umarłych”. Wszystkie poprzednie (tj. omawiane we wcześniejszych numerach Biuletynu Parafialnego) artykuły wiary dotyczyły tego, co się już wydarzyło, ten jest spojrzeniem w przyszłość. Kryje się tu odpowiedź na niepokój człowieka, który patrząc na historię świata po Chrystusie, wciąż widzi w nim wiele zła. Tak, królestwo Chrystusa prowadzi wciąż jeszcze walkę z mocami zła, ale wynik tej walki jest już przesądzony! Zło nie ma przyszłości, zostanie osądzone i pokonane. Wszystkie owoce śmierci i zmartwychwstania Chrystusa ujawnią się dopiero w dniu Jego powtórnego przyjścia, czyli tzw. Paruzji. Taka jest nadzieja płynąca z wiary.
Paruzja nie oznacza jakiegoś banalnego happy endu. Myśl o sądzie mówi, że koniec nie będzie łatwym i prostym rozwiązaniem. To będzie chwila prawdy. Wreszcie nastąpi ostateczny rozdział pomiędzy dobrem a złem, zwycięstwo dobra i potępienie zła. … Objawi się zasadnicza równość wszystkich ludzi. Każdy bez wyjątku będzie musiał zdać sprawę z tego, jak pokierował swoim życiem.
Ta myśl daje nadzieję wszystkim cierpiącym niesprawiedliwość. Mówił o tym Benedykt XVI w Bawarii: „Czyż nie chcemy, aby wszyscy, którzy cierpieli przez całe życie i z tego życia pełnego cierpienia musieli pójść na śmierć, kiedyś doświadczyli sprawiedliwości? Czyż nie chcemy, aby przyszedł kres na brak umiaru w bezprawiu i cierpieniu, jakie widzimy w historii; żeby wszyscy mogli być w końcu radośni, żeby wszystko otrzymało sens?”.
To nie oznacza, że chrześcijanie mają zrezygnować z dążenia do budowania bardziej sprawiedliwego świata. Właśnie myśl o sądzie pozwala zobaczyć, że życie nie jest beztroską zabawą. Chrześcijanin wie, że musi jak zarządca zdać sprawę z tego, co mu zostało powierzone. Odpowiedzialność jest tylko tam, gdzie jest ktoś, kto zapyta. Artykuł wiary o sądzie mówi nam o tym, że o nasze życie ktoś zapyta i niepodobna będzie tego pytania nie dosłyszeć.
Wiara nie chce nas straszyć, ale wzywa do odpowiedzialności. Nie wolno nam szastać swoim życiem, nie wolno go nadużywać, nie wolno brać tylko dla siebie: nie wolno nam być obojętnymi na krzywdę, nie możemy się jej biernie przyglądać, a tym bardziej być jej współsprawcą. Musimy dostrzec naszą misję w historii i spróbować na tę misję odpowiedzieć. Potrzebny jest nie lęk, ale odpowiedzialność – odpowiedzialność i troska o nasze zbawienie, o zbawienie całego świata.
Wierzbnik, 09.12.2013, rok 22 nr 23 s. 2 i 6