2001-4 Święto Boga i ludziDrukuj

Boże Ciało – uroczystości ku czci Najświętszego Sakramentu, obchodzone w drugi czwartek po Zielonych Świątkach, trwają przez całą oktawę. To żywa cześć dla Najświętszego Sakramentu – Chrystusa, który wychodzi na nasze ulice, przychodzi do nas i naszej codzienności.

- Święto to zrodziło się na płaszczyźnie dwóch spraw - wyjaśnia ks. CZESŁAW KOCOŃ, proboszcz parafii św. Michała Archanioła w Wierzbniku. – Jedną sprawą była pobożność ludzka i wiara w obecność Chrystusa pod postaciami chleba i wina, i druga rzecz, że w tym momencie pojawiły się wątpliwości, co do obecności Chrystusa pod tymi postaciami. W zasadzie były dwa nurty: jeden nurt, który wierzył, i drugi, który podważał obecność Chrystusa w Najświętszym Sakramencie.

Ponadto inicjatorką ustanowienia tego święta – mówił ks. Czesław Kocoń była św. Julianna z Cornillon (1193-1258). Kiedy była przeoryszą klasztoru augustianek w Mont Cornillon w pobliżu Liege, w roku 1245 została zaszczycona objawieniami, w których Chrystus żądał ustanowienia osobnego święta ku czci Najświętszej Eucharystii. Pan Jezus wyznaczył sobie nawet dzień uroczystości Bożego Ciała - czwartek po niedzieli Świętej Trójcy. Biskup Liege, Robert, po naradzie ze swoją kapitułą i po pilnym zbadaniu objawień, postanowił wypełnić życzenie Pana Jezusa. W roku 1246 odbyła się pierwsza procesja eucharystyczna.

Jednak w tym samym roku biskup Robert zmarł. Wyższe duchowieństwo miasta za namową teologów uznało krok zmarłego ordynariusza za przedwczesny, a wprowadzenie święta pod taką nazwą za wysoce niewłaściwe. Co więcej, omalże nie oskarżono św. Julianny o herezję. Karnie została przeniesiona z klasztoru w Mont Cornillon na prowincję (1247). Na interwencję archidiakona katedry w Liege, Jakuba, kardynał Hugo po ponownym zbadaniu sprawy zatwierdził jednak święto. W roku 1251 ponownie archidiakon Jakub poprowadził więc ulicami Liege procesję eucharystyczną. Pan Jezus hojnie wynagrodził za to gorliwego kapłana. Syn szewca z Troyes (Szampania) został wkrótce biskupem w Verdun, patriarchą Jerozolimy i ostatecznie papieżem (1261-1264). Panował jako Urban IV. On to w roku 1264 wprowadził do Rzymu uroczystość Bożego Ciała. Oto krótka historia święta Bożego Ciała – podsumował ksiądz proboszcz.

W niedzielę ludzie chodzą na spotkanie z Chrystusem, a w Boże Ciało Pan przychodzi do nich.
W Wierzbniku Pan zobaczył z całą pewnością, ludzi życzliwych i dobrych, którzy odświętnie ubrani wyszli na ulice swojej wioski, by oddać cześć Chrystusowi i publicznie zamanifestować swoją głęboką wiarę. Przyjęli Go do swoich domostw, do swojego życia.

- Boże Ciało to nie tylko święto samego Boga. Jest to również święto nas wszystkich, dlatego w tej procesji dajemy świadectwo, że cieszymy się, że Jezus ukrył się pod postaciami Najświętszego Sakramentu – powiedział ksiądz Czesław Kocoń, tuż przed wyjściem procesji z kościoła.

Ludzie wyszli na drogę, która na czas trwania procesji była zabezpieczona przez członków miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej: Lucjana Myszkiewicza, Roberta Krzyśkowa, Andrzeja Perlińskiego i Henryka Kałużę.

- Będziemy asekurować procesję – mówił Henryk Kałuża.- Ruch nie będzie wstrzymany, tylko w sporadycznych wypadkach, gdy ludzie będą przechodzić na drugą stronę ulicy.

I swoje zadanie wypełnili wzorowo. W procesji szły dzieci komunijne, panie z Róży Różańcowej, które niosły sztandary, młodzież niosąca figurę Matki Bożej Fatimskiej i pozostali mieszkańcy tej, liczącej około 400 osób, wioski. Było też kilku mieszkańców Jankowic Wielkich.
Układ procesji jest zawsze podobny i ustalony: idzie krzyż, są sztandary, idą figury, potem dzieci w bieli, za nimi mężczyźni. Za mężczyznami idzie ksiądz, a potem kobiety i pozostali mieszkańcy. Procesja obejmuje całą wioskę.

Rozpoczyna się ona od kościoła, idziemy w stronę Grodkowa, gdzie są dwa ołtarze, a potem wracamy i idziemy w stronę PGR-u. Jest to przejście przez wszystkie domostwa. Ołtarze są tradycyjnie robione w tych samych miejscach, poszczególne rodziny przygotowują je przy swoich domostwach. W przygotowania zaangażowani są wszyscy mieszkańcy wioski.

Ksiądz nie ukrywa zadowolenia z tego, że ma takich parafian. Bo i ludzie w Wierzbniku są bardzo mili, życzliwi i otwarci. Gdy pytaliśmy o przygotowania do procesji, bardzo chętnie opowiadali.

- Kobiety się zbierają, składają pieniążki na kwiaty i ołtarz stroją w dzień Bożego Ciała. Nie wcześniej, bo kwiaty by zwiędły. A drewniane elementy na ołtarze już od dawna są, teraz się je tylko składa – mówiły Janina Nosowska i Bronisława Sołtysik, mieszkanki Wierzbnika, które bardzo wdzięcznie udekorowały ołtarz przy swoich domostwach.

A tradycje Bożego Ciała? W Wierzbniku oprócz procesji odbywa się też święcenie wianków.

- Poświęcenie wianków jest, jak przekazuje tradycja, na zakończenie oktawy Bożego Ciała, czyli w czwartek. Chrystus zobaczył wiarę tych ludzi i ich wzajemny szacunek do siebie. Pozostanie tu z całą pewnością – wyrażał swoje przekonanie ksiądz Kocoń.

JOLANTA GALICKA
Kurier Brzeski, 20-26 czerwiec 2001 r. nr 25(363) s. 4 i 6

Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies
rm lumen trwam plus nasz dziennik gosc niedzielny