2009 - Ludzie mówią, że to cud
- 23.04.2012
- Media o nas
- 2154 Czytań
Wiele nowości
– Cieszę się, że nam się to wszystko udało. Teraz bardziej czujemy, że jesteśmy jedną rodziną – podkreśla ks. Kocoń. Jedną z nowości, które ksiądz wprowadził, przychodząc do parafii w 1991 r., były nocne czuwania fatimskie w I sobotę miesiąca. Mimo wielu sceptyków, odradzających kapłanowi takie posunięcie, czuwania odbywają się do dziś. Podobnie jak nieszpory niedzielne, również wprowadzone przez ks. Koconia. Wigilia Paschalna kończąca się rezurekcją rozpoczyna się pół godziny przed północą – ta zmiana również się przyjęła. Za ważne wydarzenie w życiu religijnym parafian proboszcz uważa peregrynację figurki Świętej Rodziny w roku jubileuszowym – 2000. Figurka chodziła od domu do domu, a rodziny opisywały jej pobyt w księdze peregrynacji. To księga, w której znajduje się wiele ważnych świadectw. – Wydarzeniem integrującym parafię było przekazanie figurki Świętej Rodziny przez Wierzbnik Jankowicom Wielkim na moście nad autostradą A4, która dzieli obie części parafii –opowiada ks. Czesław Kocoń.
Figurka ocalała
Dziesięć lat temu w zabytkowym kościele parafialnym wybuchł pożar. Spalił się ołtarz główny, nadpaliły organy, ogień szedł wzdłuż całego kościoła, a żar we wnętrzu osiągnął temperaturę 500 stopni. – Ale plastikowa figura Matki Boskiej Fatimskiej, która stała tuż przy linii ognia, nie tylko nie spłonęła, ale nie nadtopił się żaden najmniejszy detal figury czy korony. Ludzie mówią, że to był cud. Że Matka Boża ocaliła kościół przed spaleniem, a znakiem tego jest ta nienaruszona figura – opowiada proboszcz z Wierzbnika. Po pożarze zdarzył się jeszcze jeden cud, trochę bardziej naturalny. – Całkowity remont kościoła po pożarze przeprowadziliśmy w ciągu 4 miesięcy. Mobilizacja i zaangażowanie parafian były niesamowite – wspomina ks. Kocoń.
Inwestycje i inicjatywy
Lista inwestycji, remontów i konserwacji, jakie przeprowadzono w liczącej ok. 1100 mieszkańców parafii, jest długa. Szczególnie kosztowne były rekonstrukcje barokowych ołtarzy, wymiana dachu i remont wieży, uruchomienie organów, które zagrały w kościele w Wierzbniku po 30 latach przerwy, budowa kaplicy przedpogrzebowej w Jankowicach. Wzniesiono także nową plebanię. W parafii kwitnie ruch pielgrzymkowy. – Na początku jeździliśmy do sanktuariów krajowych.
Ale po śmierci Jana Pawła II przyszli do mnie parafianie z Jankowic, że chcą pielgrzymki do jego grobu. W ciągu tygodnia zebrali 25 chętnych. Byłem w szoku! Od tego wyjazdu co rok pielgrzymujemy za granicę. Byliśmy w Lourdes, La Salette, Fatimie, a duża 14-osobowa grupa nawet w Ziemi Świętej – cieszy się proboszcz. W ubiegłym roku po raz pierwszy zorganizowano Piknik św. Michała Archanioła, a już od 18 lat ukazuje się gazetka parafialna „Zwiastun”. Ciekawostką jest, że roznoszą ją do domów parafialni kolporterzy. – Jeśli tylko zdarzy się opóźnienie, ludzie od razu dopytują, co się stało – nie bez dumy mówi ks. Kocoń, który jest redaktorem i wydawcą „Zwiastuna”. – Nie odczuwam spadku autorytetu i szacunku wobec księży. Mogę nawet powiedzieć, że jest przeciwnie. W sytuacjach trudnych ludzie potrafią zawierzyć, że moje decyzje są dobre dla duchowego i materialnego dobra parafii – podkreśla ks. proboszcz Czesław Kocoń.
Andrzej Kerner
Gość Opolski - 7.06.2009
