"BABCIU" JA WIDZĘ CAŁY ŚWIATDrukuj

Czy można normalnie widzieć, nie mając źrenic? Według lekarzy i nauk medycznych nie. Kiedy ktoś spojrzy głębiej w oczy Gemmy Di Giorgi, zauważy że nie są normalne. Jednak ona widzi tak jak każdy normalny człowiek. Nie zawsze tak było.

Gemma urodziła się w 1939 roku na Boże Narodzenie, można powiedzieć, że razem ze swoim Zbawicielem. Jej mama od razu dostrzegła, że z oczami dziecka coś jest nie tak. Po trzech miesiącach stwierdziła, że chyba nie widzi. Udała się zatem po poradę do lekarzy. Dwaj okuliści zgodnie stwierdzili, że dziewczynka nie ma źrenic i będzie niewidoma przez całe życie. Rodzina była zrozpaczona. Przyszłość małej malowała się w czarnych barwach. Pozostała im wiara w cud. Prowadzili ją więc przed ołtarz i modląc się do Matki Bożej, prosili o pomoc, o uzdrowienie.

Kiedy dziewczynka miała siedem lat, jej rodzinny dom odwiedziła krewna, siostra zakonna. Poznawszy historię Gemmy, opowiedziała o Ojcu Pio, niezwykłym zakonniku z San Giovanni Rotondo, którego wstawiennictwo w niebie już za jego życia było bardzo skuteczne. Rodzina chwyciła się tej nadziei. Babcia modliła się, przywołując Ojca Pio, a siostra zakonna napisała do niego list w sprawie Gemmy. Przez dłuższy czas nie otrzymywała jednak odpowiedzi. Pewnego dnia miała sen. Widziała w nim Ojca Pio, który mówił do niej: "Gdzie jest Gemma, przez którą tyloma modlitwami mieszacie mi w głowie?" Przedstawiła dziewczynkę zakonnikowi, a on zbliżył dłonie do jej oczu ... W tym momencie się obudziła.

Następnego dnia przyszedł w końcu list od Ojca Pio. Pisał w nim: "Droga córko, zapewniam cię, że będę modlił się za dziewczynkę".

Siostra, przejęta tym niezwykłym zbiegiem okoliczności, napisała list do rodziców Gemmy, aby czym prędzej udali się do San Giovanni Rotondo. Podróż była długa i męcząca. Kiedy przybyli na miejsce, byli bardzo zmęczeni, jednak pełni nadziei. Ojciec Pio osobiście udzielił dziewczynce Komunii Świętej i uczynił na jej niewidzących oczach znak krzyża. Tak skończyło się spotkanie Gemmy z niezwykłym zakonnikiem.

Gdy w drodze powrotnej w pociągu dziewczynka zaczęła się rozglądać, zwróciła swoją twarz w stronę okna, za którym przesuwały się drzewa, łąki, góry. .. "Babciu! Ja widzę cały świat!" - zawołała nagle. Zdumiona babcia chwyciła ją w ramiona i popatrzyła w jej oczy. Były takie jak przedtem. Nie miały źrenic. .. "To niemożliwe, żeby widziała" - mówiła w duchu.

Dla skromnego Ojca Pio, wielkiego świętego z kapucyńskiego klasztoru w San Giovanni Rotondo, nie było rzeczy niemożliwych do wymodlenia w niebie.

Nawet oczy dziewczynki, które nie miały prawa widzieć tego świata, pokazały jej w końcu całe jego piękno. Albowiem dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, a świadkowie Jego woli żyją wokół nas ...

Za: http://b/lle-angel.blog.pl/2007/12/18/urodzila-sie-bez-zreniel;
http://ecllOkatolickie.pl/illdex.php?slr=IOO&id=1954&idd=8

M. Krzyszkowski, „Dzieci Pana Boga”, wyd. Rafel, rok 2015 str. 49 - 51

Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies
rm lumen trwam plus nasz dziennik gosc niedzielny