Okruchy Misji Świętych Cz. I
- 17.12.2020
- Aktualności - my i świat
- 3002 Czytań
Niedzielne słowo było zapowiedzią tematu naszych misji: „Jesteśmy Rodziną Bożą”. Nawiązując do rodziny ojciec odwołał się do jej fundamentu, czyli miłości. „Miłość jest to słowo piękne niosące w sobie wiele życia, siły, mocy, nadziei na lepsze życie. A jednocześnie jest słowem bardzo trudnym. Świat czyni wszystko, aby ją zniszczyć”. Dlatego ojciec rekolekcjonista zachęcał, abyśmy nie ulegali światu, lecz ją chronili, bo ona jest jedynym spoiwem, który łączy ludzi z Bogiem i ludzi miedzy sobą.
O jej wartości świadczą dwie rzeczy:
- wyznanie
- przebaczenie
Wyznanie jest – owocem miłości
Miłość jest owocem wiary
Przebaczenie jest źródłem siły i mocy.
Swoje kazanie kontynuował podkreślając ważność rodziny. Jezus stał się obecny w rodzinie. Pokreślił jak ważną komórką społeczeństwa jest rodzina.
Po południu spotkał się z rodzinami i małżeństwami, których powierzył szczególnej opiece Jezusa i Jego Matki. Nawiązując do orędzia Fatimskiego zachęcił do modlitwy i ciągłego nawracania. Jeśli to będziemy czynili, to nasza rodzina i rodzina parafialna będzie stawać się coraz piękniejsza.
Drugi dzień misji rozpoczął się od spotkania z dziećmi. O. Kałuża nawiązując do dzisiejszej uroczystości Podwyższenia Krzyża Świętego uwrażliwił na znak krzyża, który jest znakiem naszej wiary. Codzienny znak krzyża, który czynimy kilka razy w ciągu dnia powinien być robiony dobrze i z szacunkiem. Powinien być robiony duży krzyż: od czoła do pępka, jedno i drugie ramię. Mówił: Dobry Krzyż – dobry dzień. Dzieci kilka razy powtórzyły tę sentencję.
Wieczorne spotkania dla dorosłych były zaproszeniem do czci wobec Krzyża. On jest fundamentem naszej wiary. Jest wiele światowych organizacji i ideologii, którzy pragną Go zniszczyć i usunąć z życia publicznego. „Nawet, gdyby go ćwiartować na dziesiątki części to i tak pozostanie siłą i mocą. Na przestrzeni dziejów ludzkości było wiele znaków. One wszystkie, jak szybko się pojawiały, tak szybko też zniknęły z przestrzeni publicznej. Pozostał tylko nasz znak: Krzyż Chrystusowy.
Po wieczornej mszy św. odbyło się spotkanie matek wraz ze swoimi córkami po szkole podstawowej, wdów i samotnych kobiet. Jednym słowem cały świat żeński. Nauka dotyczyła godności kobiet. Skoro kobieta stworzona była na podobieństwo Maryi, to jest uosobieniem piękna. Widać to chociażby w sztuce czy poezji, w których tak wielu mistrzów starało się ukazać piękno kobiety! W Maryi więc najpełniej widzimy godność każdej kobiety. Ona jest najpiękniejszą z wszystkich kobiet, gdyż jej serce nigdy nie zgodziło się na grzech. Chociażby dzieci z Fatimy opowiadają o Jej niezwykłej piękności. Kobieta jest powołana do macierzyństwa. Niech kobiety uszanują swoją godność, wtedy wzbudzą szacunek do siebie w oczach mężczyzn. Widzimy dziś bowiem chociażby zanik wartości dziewictwa, wierności małżeńskiej czy małżeństwa sakramentalnego.
Wtorek rozpoczęliśmy spotkaniem z dziećmi o godz. 10.30 w Jankowicach Wielkich i w Wierzbniku o godz. 15.30. Tematem była przyjaźń z Jezusem. Rekolekcjonista zachęcał do budowania życia z Jezusem. Trzeba mu zawierzyć, zaufać i pokochać. Następnie trwać wiernie przy nim. Tak, jak to uczyniła Maryja, Maria Magdalena i Jan. Pozostali wierni do końca. O czym świadczy obecność pod krzyżem.
W czasie wieczornej mszy św. nawiązując do wczorajszego Podwyższenia krzyża i św. Matki Bolesnej zachęcał do wierności Chrystusowi. Wzorem może być Maryja trwająca pod krzyżem.
Ostatni punkt dnia to nauka stanowa dla ojców, mężczyzn i młodzieńców. „Męskość – to nie cwaniactwo”. Mężczyzna ma jasno określony cel. Staje się prawdziwym Rycerzem, który pokonuje niebezpieczeństwa. Mężczyzna jest konsekwentny, wierny swojemu słowu i własnym wartością. Jest przezroczysty tzn. mówi jak jest. Męskość to odwaga i związane z nią poczucie godności.
Środa to kolejny dzień misji parafialnych. Eucharystia to najlepsze przyjacielskie spotkanie z Jezusem- tak mówił do młodszych dzieci. Od razu po nich odbyło się spotkanie dla grupy starszej. Tematem spotkania była wiara i zaufanie Bogu. O. Kałuża wskazywał młodym, „że jeśli coś nie wyjdzie - pamiętaj jeśli wszyscy cię potępią to On nadal będzie w ciebie wierzył. Zawsze możesz do Niego przyjść”.
Dzisiejszy dzień kończyły wieczorne msze św. i nauka stanowa dla małżonków. W czasie mszy św. o. misjonarz mówił, że prawdziwe szczęście małżeńskie i rodzinne polega na całkowitym oddaniu się drugiej osobie. Cała taka postawa powinna być zanurzona w rzeczywistości Bożej. Na potwierdzenie tej tezy przytoczył tutaj przykłady św. Józefa, Maryi i swojej mamy.
W czasie nauki stanowej do małżonków przypomniał o wzajemnej służbie względem siebie i innych. Znowu wracamy do oddania się. Owocem jego jest służba wobec najbliższych. Zwrócił uwagę na właściwe procesy wychowania młodego pokolenia. Jeśli chodzi o wychowanie religijne przypomniał, że „najważniejszym jest świadectwo rodziców. Przysłowie łacińskie mówi: słowa pouczają, a przykłady pociągają”.
Zwiastun, Rzymskokatolickiej Parafii Wierzbnik,
28.09.2020, rok 29, nr 18, s. 2 i 5